Powszechnie wiadomo, że z sauny – najpewniej z uwagi na jej właściwości rozluźniające i lecznicze – korzystali już starożytni Rzymianie (w postaci łaźni rzymskich). Mniej spopularyzowaną wiedzą jest za to fakt, że w budowaniu saun specjalizowały się też ludy fiński oraz Słowianie. Na terenach północnych zresztą do dzisiaj sauny odgrywają ważną rolę społeczną i spotyka się je w sporej części przydomowych ogródkach.
Mimo upływu lat wciąż jednak wiele osób boi się regularnego korzystania z sauny. Wysoka temperatura oraz wilgotność, które wydają się utrudniać oddychanie, napawają sporą część z nas lękiem. Czy naprawdę jest się czego bać?
Jakie są korzyści korzystania z sauny?
Liczne – chciałoby się od razu napisać. Według różnych badań regularne korzystanie z sauny wpływa pozytywnie na płuca, stawy czy skórę. Z sukcesami stosuje się ją jako wspomaganie terapii u osób z cukrzycą, nadciśnieniem, niektórymi formami niewydolności serca oraz po prostu wykazujących przewlekłe zmęczenie, stres i stany depresyjne. Ogromną popularnością, dzięki swoim właściwościom rozluźniającym, sauna cieszy się również wśród sportowców, osób aktywnych fizycznie i zmagających się z chorobami reumatycznymi.
Kiedy sauna szkodzi?
Przede wszystkim warto zaznaczyć, że wszystko co jest nadużywane lub stosowane nieroztropnie może okazać się szkodliwe. Nie inaczej je z sauną. Należy przestrzegać zaleceń dotyczących częstotliwości korzystania z sauny i nie przeciągać jednorazowych sesji, by nie przegrzewać organizmu.
Przeciwwskazaniem dla korzystania z gorących łaźni są: ciąża, niedawno przebyta operacja, otwarte rany, infekcje pulmonologiczne, choroby zakaźne (jak grzybice, choroby weneryczne etc.), nadużywanie alkoholu czy narkotyków, posiadanie implantów oraz przyjmowanie leków przeciwzakrzepowych. Większość ostrych stanów chorobowych każe ograniczyć lub zrezygnować z korzystania z sauny. Nie musi być to jednak wykluczenie stałe. Po opanowaniu choroby, za zgodą lekarza, można powrócić do lub rozpocząć terapię w wybranym typie łaźni.
Warto tutaj wspomnieć również o, jakże popularnym np. w Rosji, spożywaniu w saunie alkoholu. Z powodu rozszerzania się naczyń krwionośnych pod wpływem gorąca oraz zwiększonego przepływu krwi jest to zachowanie zdecydowanie niebezpieczne. Zwiększa bowiem ryzyko nadciśnienia, arytmii, a nawet nagłej śmierci.
Kiedy chodzić na saunę?
Z sauny korzystam regularnie od czerwca 2018 roku. Myślę, że to właśnie dzięki niej, mój organizm może pochwalić się nieprzeciętną odpornością. Przez ostatni rok nie byłem choćby przeziębiony. Nawet mimo tego, że dzieci przynoszą ze szkoły i przedszkola całe pakiety wirusów i bakterii, a ja pracuję przecież z klientami jako fizjoterapeuta. Z własnego doświadczenia mogą więc polecić saunę jako sposób na wzmocnienie odporności organizmu.
Badania wskazują jednak znacznie więcej wskazań do korzystania z sauny: dla poprawy wydolności (szczególnie zalecane osobom uprawiającym sporty wytrzymałościowe), przy astmie i przewlekłym zapaleniu oskrzeli, anoreksji, niektórych typach nadciśnienia, długotrwałych napięciach mięśniowych czy po treningach.
Z perspektywy mojej pracy szczególnie ważne i wartościowe ze względu na profilaktykę wydaje mi się ostatnie zalecenie. Wiele osób bowiem zapomina o równoważeniu aktywności fizycznych czasem odpoczynku i regeneracji. Po pracy biegniemy na siłownię, często ćwiczymy bez rozgrzewki i kończymy bez rozciągania – byle szybciej wrócić do domu. A później? Później zmagamy się ze skurczami, naderwanymi mięśniami czy nadwyrężonymi stawami. Czy nie przyjemniej byłoby zakończyć trening sesją w saunie?
Podobne wpisy: