Badania takie jak rezonans magnetyczny, RTG, tomografia komputerowa, czy USG to wyłącznie badania dodatkowe. Oznacza to, że nie mogą być podstawą do postawienia diagnozy w przypadku np. bólu pleców.

Główny problem jest z nimi taki, że ich wynik opisywany jest przez lekarza porównując nas do idealnego człowieka z atlasu anatomicznego, który oczywiście nie istnieje. Stąd też u każdego, nawet jeżeli nie odczuwa żadnych dolegliwości, w opisie wyjdzie wiele odstępstw od „normy”. Często są one jednak związane z wiekiem lub wykonywaną pracą i nie mają nic wspólnego z obecnymi dolegliwościami. Powinno zostać to precyzyjnie wyjaśnione przez lekarza prowadzącego. Z doświadczenia w pracy z pacjentami, widzę jednak, że rzadko się to niestety zdarza.

Naukowcy i autorytety z dziedziny medycyny już wielokrotnie natomiast stwierdzali, że badania obrazowe są zdecydowanie zbyt często zlecane (Cyriax, grupa Back Pain Europe, itd).

Jarvik i wsp. (2001) przeprowadzili badanie MRI 148 pacjentów, którzy NIGDY w swoim życiu nie doświadczyli bólu pleców.

Co pokazały wyniki?:

  • 123 pacjentów (83%) miało umiarkowaną do silnej dehydratacji krążka międzykręgowego
  • 83 (56%) pacjentów miało stwierdzone zwężenie przestrzeni międzykręgowej
  • 48 (32%) pacjentów miało protruzję przynajmniej jednego krążka międzykręgowego
  • 9 (6%) pacjentów miało ekstruzję co najmniej jednego krążka międzykręgowego

Kolejny powód dla którego badania obrazowe nie mogą być podstawą do postawienia diagnozy jest fakt, że robione są w statyce (w leżeniu lub staniu). Większość dolegliwości związana jest natomiast z jakąś aktywnością fizyczną, tzn., że ból pojawia się lub nasila podczas np. chodzenia, zginania, kaszlu, itp. Tego co dzieje się z naszym ciałem podczas konkretnych ruchów, jakie zachodzą w nim reakcje i interakcje nie widać jednak w badaniu typu rezonans magnetyczny, czy RTG.

Podstawą do postawienia diagnozy, która jest niezbędna, aby wprowadzić właściwą terapię, jest dokładnie zebrany wywiad, palpacja, oraz badanie funkcjonalne (zestaw ruchów biernych i czynnych). Dopiero w przypadku pojawienia się jakiś wątpliwości, które zdarzają się jednak stosunkowo rzadko, wspomóc się warto wspomnianymi badaniami obrazowymi.

Bez spełnienia powyższych międzynarodowych wytycznych narażeni jesteśmy na to, że poddani zostaniemy niewłaściwej terapii.

Podobne wpisy:

Daniel Kawka
Fizjoterapeuta, Certyfikowany Bodyworker
Międzynarodowy Terapeuta OM Cyriax i NDT Bobath
Dyplomowany Terapeuta PNF, Certyfikowany Terapeuta Saebo
606 300 315